gru 07 2002

Szklane Komnaty


Komentarze: 3

Ciężkie powieki, jaźńi skupienie,
na faktach,
których,
nie było,
nigdy.
To teraz widzisz schizofrenię,
łapie w swe sidła,
z pomocą liczną,
te wizje pewnie,
już nigdy,
nie znikną.
Obsesja,
psychiki, rychłe rozszczepienie,
obłąkanie
i głosów jęczenie,
w głowie,
tak to depresja,
głęboka,
spróbuj temu zaprzeczać.
Kwadraty, spirale,
obrazy straszliwe,
postacie, zdepersonifikowane,
tajemnicą okryte,
czy to w ogóle,
jest możliwe?
Niestety,
Twierdzącą wysuwam odpowiedź
I choć to dzieje się w twojej
głowie,
tylko,
albo i aż,
już nigdy, nie będzie,
świat,
jakim go widzieć chciałeś poprzednio,
niezmienną, spiralną
i szarą barwą,
okrywać się będzie jak senną marą,
okropną i ostrą,
jak srebrna brzytwa,
podetnie wnet ciebie,
czysta jak kryształ.

yaqb : :
08 grudnia 2002, 16:56
Nikogo nie kopiuję, a jedynie przelewam inwencję na monitor :P Pozdrawiam.
08 grudnia 2002, 16:53
Tylko i wylacznie moje ;)
karotka
07 grudnia 2002, 22:19
czyje to wierszE?

Dodaj komentarz